Nawigacja

Aktualności

Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021

– Niech żyją żołnierze Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Niech żyją bohaterowie dumnej ziemi północnego Mazowsza, którym zawdzięczamy dzisiejszą wolność i niepodległość – mówił prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki w Pawłowie Kościelnym podczas odsłonięcia tablicy upamiętniającej poległych żołnierzy NZW.

Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Prezes IPN dr Karol Nawrocki odsłonił tablicę upamiętniającą żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Uroczystości upamiętniające żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z ostatniego patrolu „Roja” – Pawłowo Kościelne, 16 października 2021. Fot. Mikołaj Bujak (IPN)
Oddział „Roja” na zbiórce, 10 V 1948 r.
Pierwszy z lewej sierż. Ildefons Żbikowski „Tygrys”, trzeci st. sierż. Mieczysław Dziemieszkiewicz „Rój”
Oddział Komendy Powiatowej „Ciężki” dowodzony przez Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja”, wiosna 1948 r.
Zajęcia oddziału KP „Ciężki” w terenie, klęczy z prawej „Rój”

16 października 2021 roku w Pawłowie Kościelnym na Mazowszu upamiętniono poległych żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z patrolu chor. Stanisława Kakowskiego „Kaźmierczuka”, wchodzącego w skład oddziału ppor. Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja”. Obchody rozpoczęła uroczysta msza św. w Pawłowie Kościelnym w intencji pomordowanych 70 lat temu żołnierzy NZW. Po nabożeństwie odsłonięto tablicę upamiętniającą żołnierzy z patrolu Stanisława Kakowskiego „Kaźmierczuka”, zaprojektowaną i ufundowaną przez Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN.

Nasi bohaterowie, urodzeni w latach dwudziestych, musieli walczyć o wolną, niepodległą ojczyznę, ponieważ Polska została zdradzona w 1944 i 1945 r. przez swoich sojuszników, ale też przez tę część swojego narodu, która chciała współpracować z reżimem komunistycznym – mówił podczas uroczystości dr Nawrocki, prezes IPN.

W uroczystości wzięli udział dyrektor BUWiM IPN Adam Siwek oraz zastępca dyrektora Joanna Sulej-Piskorz.

Stanisław Kakowski „Kaźmierczuk” zginął 14 października 1951 roku w Kadzielni wraz z żołnierzami: Henrykiem Kakowskim ps. Henryk, Herkules oraz Jerzym Miączyńskim „Bohunem”. Kilka miesięcy później, 5 grudnia 1951 roku w więzieniu na Rakowieckiej został zamordowany inny żołnierz „Kaźmierczuka”, Włodzimierz Miączyński „Szary”. Z ich śmiercią 70 lat temu skończyła się epopeja oddziału „Roja” walczącego z komunistycznym ustrojem na północnym Mazowszu.

* * *

Kazimierz Krajewski, Tomasz Łabuszewski: Stanisław Kakowski „Jastrząb”, „Kaźmierczuk”

Stanisław Kakowski pochodził z mazowieckiej drobnej szlachty zaściankowej. Urodził się 11 listopada 1898 r. w Dzielinie (gm. Chojnowo, pow. Przasnysz) w rodzinie rolników Józefa i Agaty. Nie wiadomo, czy należał do Polskiej Organizacji Wojskowej, jest jednak pewne, że w listopadzie 1918 r. uczestniczył w rozbrajaniu Niemców w Pułtusku i Zegrzu. Wstąpił ochotniczo do Wojska Polskiego i w latach 1919–1921 służył w 5 Pułku Piechoty (w 1 Dywizji Piechoty Legionów Józefa Piłsudskiego), w łączności przy Sztabie Generalnym oraz w tzw. oddziałach defensywnych, wypełniających zadania specjalne podczas odwrotu armii polskiej. Wyłapywały one dywersantów i szpiegów, zwalczały też zjawisko dezercji. Uczestniczył w walkach na froncie północnym, m.in. o Wilno w 1919 r., gdzie brał udział w przełamywaniu oporu miejscowych mniejszościowych jaczejek bolszewickich, wspierających Armię Czerwoną. Ciekawym świadectwem jego służby wojskowej z tego okresu były sporządzone w partyzantce notatki, zatytułowane: Pamiętnik z życia pojedynczego człowieka od młodości do starca organizatora ruchu oporu w 1940 r. do końca wojny światowej, jako komendanta dywersji i jego ludzi. Wspominał w nich m.in., że podczas służby przy Sztabie Generalnym „Poznałem dużo [...] generałów, bywałem często z różnymi u Marszałka Piłsudskiego w Belwederze”.

Wiadomo, że podczas służby spotykał się z osobami odgrywającymi później, w międzywojennej Polsce, czołową rolę w życiu państwowym. Stykał się osobiście z marszałkiem Józefem Piłsudskim. Służbę wojskową zakończył w kwietniu 1921 r. w stopniu kaprala. Później jeszcze przez jakiś czas, w okresie od kwietnia do czerwca 1921 r., służył przydzielony jako łącznościowiec w Związku Strzeleckim. Pomimo że proponowano mu pozostanie w wojsku jako podoficerowi zawodowemu, w czerwcu 1921 r. powrócił na Mazowsze, gdzie do 1934 r. dzierżawił gospodarstwo w Sokołowie (pow. ciechanowski). Następnie mieszkał w Dzielinie, gdzie prowadził 38-hektarowe gospodarstwo. Mimo że poprzez chlubną wojskową przeszłość czuł się związany z Piłsudskim, wstąpił do Stronnictwa Narodowego i był jego lokalnym działaczem. Ożenił się z Zofią Zembrzuską, z którą miał troje dzieci: synów Henryka (ur. w 1927 r.) i Huberta (ur. w 1939 r.) oraz córkę Krystynę (ur. w 1932 r.).

Według własnych zapisków (Pamiętnik z życia pojedynczego człowieka...), konspiracyjną działalność niepodległościową rozpoczął już w 1940 r., posługując się pseudonimem „Jastrząb”. Ponieważ niektóre źródła wskazują, że zaprzysiężonym żołnierzem AK został dopiero 1 lipca 1942 r., można więc sądzić, że wcześniej uczestniczył w jakiejś lokalnej organizacji konspiracyjnej, zapewne proweniencji narodowej. W AK dowodził placówką konspiracyjną na terenie gminy Chojnowo. Jako spalony od 1944 r. ukrywał się przed aresztowaniem.

Po zakończeniu okupacji niemieckiej kontynuował działalność niepodległościową w ramach struktur poakowskich, z których sformowany został Obwód Ruchu Oporu Armii Krajowej Przasnysz krypt. „Las” – wchodzący w skład Inspektoratu Mazowieckiego tej organizacji. Tworzył wówczas zaplecze terenowe dla patrolu partyzanckiego dowodzonego przez sierż. Edwarda Dobrzyńskiego „Orzyca”. Wobec rozpadu struktur ROAK w powiecie przasnyskim, w końcu 1946 r. przeszedł wraz z grupą „Orzyca” w szeregi XVI Okręgu NZW. Nie ujawnił się podczas amnestii w 1947 r. W latach 1947–1949 podlegał Komendzie Powiatu „Płomień I”, kierowanej przez wspomnianego już „Orzyca”.

Gdy oddział Dobrzyńskiego został 2 marca 1949 r. rozbity przez grupę operacyjną UB i KBW pod Gostkowem, gm. Karniewo, pow. Przasnysz, podporządkował się st. sierż. Mieczysławowi Dziemieszkiewiczowi „Rojowi”. Dowodził wówczas kilkuosobowym patrolem samoobrony, w skład którego wchodzili: Włodzimierz Miączyński „Szary”, Lech Ślesicki „Łuska”, „Skowronek”, Mieczysław Kamiński „Biały”, Rajmund Chmieliński, Tadeusz Olszewski „Koniczynka”, Hieronim Piłkowski „Lis” i Witold Smoliński „Struk”.

Po rozbiciu ostatniej, trzeciej Komendy XVI Okręgu NZW w lecie 1949 r., Stanisław Kakowski „Kaźmierczuk” nadal działał w strukturach podlegających „Rojowi”. Mieczysław Dziemieszkiewicz podejmował wówczas próby odtworzenia Komendy Okręgu i organizacji terenowej. Stanisław Kakowski został mianowany przez niego komendantem Powiatu Przasnysz krypt. „Praga”. Jednocześnie dowodził kilkuosobowym patrolem, wchodzącym w skład oddziału partyzanckiego „Roja”. W latach 1949–1951 uczestniczył w licznych akcjach dywersyjnych przeprowadzonych przez oddział Dziemieszkiewicza. Brał m.in. udział w akcji opanowania 19 października 1949 r. osady Czernice Borowe gm. Chojnowo, pow. Przasnysz. Rozbito tam posterunek MO i przeprowadzono rekwizycję w spółdzielni. Zastrzelono cztery osoby: funkcjonariuszy MO i ORMO oraz dwóch cywilnych aktywistów komunistycznych. Prawdopodobnie Kakowski brał też udział w akcji na stacji Gołotczyzna 6 listopada 1949 r., podczas której zatrzymano i skontrolowano pociąg, zlikwidowano funkcjonariusza UB i politruka z ludowego WP, a wobec ludności zastosowano działania propagandowe (przemówienie „Roja” do pasażerów, rozdanie ulotek i wykonanie napisów antykomunistycznych na wagonach pociągu).

Dowodzony przez Stanisława Kakowskiego patrol i podległe mu struktury konspiracyjne objęte zostały przez UB rozpracowywaniem operacyjnym o kryptonimie „Rozbitki”. Dotyczyło ono 31 osób z grona jego rodziny i krewnych. Kakowski cieszył się dużym autorytetem wśród ludności powiatu przasnyskiego, co zważywszy na jego patriotyczną i konsekwentnie antykomunistyczną postawę, musiało poważnie niepokoić lokalne władze. Jeszcze zanim został zdekonspirowany przez UB jako uczestnik organizacji niepodległościowej, za oporną postawę wobec kolektywizacji poddano go represjom. W sporządzonej w PUBP w Przasnyszu charakterystyce stwierdzono, że „w związku z tym, że ww. był wrogiem oficjalnym [i] występował przeciwko Spółdz[ielniom] Produkcyjnym, nie chciał płacić podatków, została zabrana mu ziemia”.

W grudniu 1949 r. „Kaźmierczuk” został zdekonspirowany i jako zagrożony aresztowaniem przeszedł na stałe do „lasu”. Po śmierci Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja”, poległego 13 maja 1951 r. pod wsią Szyszki, pow. Pułtusk, „Kaźmierczuk” kontynuował podziemną działalność niepodległościową – już bez łączności z jakimkolwiek dowództwem.

W połowie czerwca 1951 r. funkcjonariuszom UB udało się zwerbować agenta, poprzez którego mogli dotrzeć do grupy „Kaźmierczuka”. Był to brat Tadeusza Skoczylasa „Kota” z oddziału „Roja”, zwerbowany jako agent oznaczony pseudonimem „Zalewski”. Doprowadził do skontaktowania się 11 lipca 1951 r. „Kota” z naczelnikiem Wydziału III WUBP w Warszawie. Podczas tego spotkania „Kot” zadeklarował gotowość do współdziałania w likwidacji grupy Stanisława Kakowskiego. Trzy dni później został formalnie zwerbowany i otrzymał pseudonim „Załęcki”. Miał, działając ze swym bratem, dać funkcjonariuszom UB „Kaźmierczuka” żywego lub, gdyby się to nie udało, zamordować go (w języku aparatu bezpieczeństwa nazywało się to „likwidacją doraźną”). Po dwóch tygodniach wypuszczony w teren agent „Załęcki” zdołał nawiązać kontakt ze Stanisławem Kakowskim i dołączył do jego grupy partyzanckiej operującej wówczas w powiecie Przasnysz. Wysłany we wrześniu 1951 r. wraz z Tadeuszem Tadżakiem „Wilkiem” na teren powiatu pułtuskiego z zadaniem zbadania okoliczności śmierci „Roja” w Szyszkach (w domu Burkackich) i ewentualnego ukarania osób winnych zdrady – zamordował „Wilka” w okolicach Ślubowa (gm. Gołębie). Trzy dni później, między 19 a 20 września 1951 r., funkcjonariusze UB upozorowali zasadzkę KBW w domu Burkackich. Agent „Załęcki” został wysłany na teren powiatu Przasnysz z zadaniem ponownego skontaktowania się ze Stanisławem Kakowskim.

Agent zdołał powrócić do grupy partyzanckiej i po upływie dwóch tygodni mógł wskazać bezpiece miejsce pobytu patrolu „Kaźmierczuka” znajdujące się w gospodarstwie Anastazego Pszczółkowskiego we wsi Kadzielnia (pow. Przasnysz). Do akcji, zgodnie z planem opracowanym w WUBP w Warszawie, rzucono dwa bataliony KBW. 14 października 1951 r. otoczyły one wieś i rozpoczęły rewizje w gospodarstwach. Gdy patrol KBW wszedł do obory, w której ukrywali się partyzanci, oddano w jego stronę strzały. Zginął jeden żołnierz bezpieczeństwa. Gospodarstwo zostało ostrzelane przez żołnierzy KBW amunicją zapalającą, od której zajęły się dwa sąsiednie gospodarstwa – Chmielewskiego i Pszczółkowskiego. Podczas próby przebicia się pod osłoną dymu z płonących zabudowań polegli dwaj partyzanci: Henryk Kakowski „Herkules” (syn „Kaźmierczuka”, nauczyciel ze wsi Zawady) i Jerzy Miączyński „Bohun”. Stanisław Kakowski „Kaźmierczuk” do końca ostrzeliwał się z płonących zabudowań. Nie chcąc dostać się w ręce funkcjonariuszy UB, popełnił samobójstwo. Z pogorzeliska wydobyto już tylko jego zwęglone zwłoki.

Po zakończeniu walki funkcjonariusze UB i żołnierze KBW aresztowali gospodarzy z Kadzielni: Anastazego i Eugeniusza Pszczółkowskiego, Zenona Chmielewskiego, Aleksandra Sosnowskiego i Mieczysława Morawskiego, którzy po śledztwie zostali skazani za pomoc udzielaną partyzantom. Pełna determinacji działalność konspiracyjna i partyzancka Stanisława Kakowskiego „Kaźmierczuka” nie była wynikiem przypadkowego splotu okoliczności, lecz świadomych, przemyślanych decyzji. Nie bez powodu w swych notatkach zapisał: „wolności za darmo nikt nikomu nie da”.

Fragment publikacji Zapomniani Wyklęci. Sylwetki żołnierzy powojennej konspiracji antykomunistycznej, 
red. prow.: dr Jerzy Bednarek, Monika Biernat, red.: Joanna Kwaśniewska-Wróbel, Michał Wołłejko
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, współp. Instytut Pamięci Narodowej, Warszawa 2019

 

 

Mieczysław Dziemieszkiewicz „Rój” – urodził się 28 stycznia 1925 r. w Zagrobach (pow. Łomża). Pochodził z patriotycznej rodziny, w latach okupacji niemieckiej związanej z Narodowymi Siłami Zbrojnymi (jego starszy brat Roman Dziemieszkiewicz „Pogoda” pełnił m.in. funkcję komendanta Powiatu NSZ Ostrołęka). Współpracował z NSZ i uczestniczył w tajnym nauczaniu na poziomie szkoły średniej, odbywającym się w Makowie Mazowieckim. Wiosną 1945 r. został wcielony do „ludowego” WP, skąd zbiegł i wstąpił do oddziału partyzanckiego NSZ (NZW) dowodzonego ppor. Mariana Kraśniewskiego „Burzę”. Początkowo dowodził drużyną, wyróżniając się odwagą osobistą w akcjach z zakresu samoobrony (w sierpniu 1945 r. został odznaczony Krzyżem Walecznych). Odrzucił amnestię z 1947 r. W odtworzonym wiosną 1947 r. „XVI” – Warszawskim Okręgu NZW objął funkcję komendanta Powiatu „Ciężki” – „Wisła” (pow. Ciechanów, część pow. Płońsk i Mława) i dowódcy oddziału partyzanckiego operującego na tym terenie. Po rozbiciu w czerwcu 1948 r. komendy okręgu kontynuował działalność niepodległościową. Na przełomie 1949 i 1950 r. podjął próbę odbudowania struktur „XVI” Okręgu NZW, rozszerzając zasięg działania podległych sobie patroli na pow. Pułtusk, Nowy Dwór Mazowiecki, (a nawet Wołomin), Mińsk Mazowiecki i Garwolin. Spośród ważniejszych akcji wykonanych przez jego oddział należy wymienić np. rozbrojenie posterunku MO w Barańcach, Gąsocinie i Czernicach Borowych, opanowanie miasteczka Baranowo, likwidację szefa PUBP w Ciechanowie czy zatrzymanie pociągów w Gołotczyźnie i Pomiechówku. Wydany przez agenturę, poległ 13 kwietnia 1951 r. w walce z grupą operacyjną UB i KBW w Szyszkach, pow. Pułtusk.

Czytaj więcej na portalu podziemiezbrojne.ipn.gov.pl

 

Mieczysław Dziemieszkiewicz „Rój” (1925–1951) – etiuda filmowa
 

 

„Walkę o Wielką Polskę uważam za największy swój obowiązek. Wstępując w szeregi NZW, mam szczerą i nieprzymuszoną wolę. Wpierw zginę, aniżeli zdradzę. Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej Jedynemu, że wiernie będę walczył o niepodległość Polski. Rozkazu Wodza Naczelnego oraz wszystkich innych przełożonych będę słuchał i posłusznie wykonywał. Tak mi dopomóż Bóg i Ty Królowo Korony Polskiej.

Armia Podziemna Narodowe Zjednoczenie Wojskowe
Komenda Okręgu Orzeł" D-ca „Rój"

(Tekst przysięgi obowiązującej w XVI Okręgu NZW, znaleziony przez UBP przy jednym z partyzantów poległym w 1950 r.)

 

 

 
do góry